Historia Gminy
Od 1 stycznia 2017 r. - Rejowiec znowu miastem
Na mocy rozporządzenia z dnia 10 lipca 2016 r. w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast, nadania niektórym miejscowościom, statusu miasta oraz zmiany nazwy gminy - Rada Ministrów nadała z dniem 1 stycznia 2017 r. miejscowości Rejowiec w województwie lubelskim - status miasta.
HERB REJOWCA – OKSZA
Rejowiec posiada herb "Oksza". Tarcza stanowi pole herbu koloru czerwonego, która jest symbolem cnoty, odwagi, waleczności i szlachetności.
Godło - odmiana toporu bojowego skierowany w prawo o symbolice pokrewnej między innymi mieczowi. Przedstawione jest w kolorze srebrnym bez żadnych ozdób i cieniowań ze złotym trzonkiem. Może oznaczać dokonanie wojennego czynu.
Przedstawienie herbu w technice czarno - białej.
Graficzne odwzorowanie tynktur czyli barw: kolor czerwony - pionowe kreski
kolor biały (srebrny) - pole białe
kolor złoty - czarne kropki
Na toporze nie mogą znajdować się cieniowania w postaci pionowych kresek bo to oznaczałoby kolor czerwony czyli krew a tego nie ma w herbie Oksza.
Historia Gminy i Rejowca
Opracował Marian Janusz Kawałko
Współczesne północno-wschodnie i zachodnie granice Gminy Rejowiec pokrywają się z grubsza z granicami włości kobylskiej, utworzonej zapewne jeszcze w I połowie wieku XV. Granice te ustalono w roku 1456, natomiast granica południowa – z dobrami królewskiej wsi Niedziałowice – wytyczona została w roku 1540. Pierwszą miejscowością na tym terenie było Kobyle, którego nazwa wiążę się z jego pierwotną funkcją jego osadników, zajmujących się hodowlą klaczy podróżnych na potrzeby starostwa chełmskiego. Siostrzaną wsią lokowaną na dobrach kobylskich około trzeciej ćwierci piętnastego stulecia jest do dziś istniejące Rybie, pierwotnie przez kilka wieków noszące miano Rubiego. Jego założycielem był prawdopodobnie Paweł Kierdejowicz zwany Chełmczykiem (jego ojciec pełnił funkcję kasztelana chełmskiego) pierwszy spadkobierca majętności kobyskiej.
Dobra kobylskie nabył od rodziny Kierdejowczów Andrzej Róża z Borszowic Boryszewski (ok. 1435-1510), w końcowych latach życia arcybiskup gnieźnieński. Po krótkim nimi zarządzaniu zapisał je swojej bratanicy Bogumile z Boryszewskich Kościeniowej, która przelała ten dział ziemski – wraz z połową Siennicy Różanej i Stajnego – swej jedynej córce Zofii – późniejszej żonie Mikołaja Reya.
Po ślubie przyszłego pisarza z Zofią Kościeniówną w grudniu 1531 roku, włość kobylska przez kilka lat dzierżawiona była miejscowym dziedzicom okolicznych dóbr. Jednakże już w roku 1540, po wytyczeniu granicy niedziałowicko-kobylskiej (niedawno został zniszczony przez prywatnych właścicieli zachowany kopiec graniczny z tamtego czasu), Mikołaj wraz z żoną osiedlił się w Kobylem, często jednak przemieszkując także we dworze siennickim. Rzeczywistą właścicielką dóbr kobylskich była zatem Zofia z Koscieniów Reyowa. To za jej przyzwoleniem Mikołaj Rey na północnej granicy tych dóbr posadowił w roku 1542 – na prawie wołoskim - wieś Sawczyn, zasiedlając ją głównie osadnikami rusińskimi. Akt lokacyjny tej wsi, przemianowanej w późniejszym czasie na Wereszcze Szlacheckie alias Reyowe, dziś znane jako Wereszcze Małe, Rey sporządził w języku polskim, co wówczas było ewenementem w skali kraju.
Ambicją samego poety było jednak założenie miasta własnego imienia; jego starania zostały uwieńczone powodzeniem: w dniu 4 maja 1547 r. odebrał on z rąk króla Zygmunta Starego przywilej lokacyjny, zezwalający przyszłym mieszkańcom Rejowca na organizowanie dwóch jarmarków rocznie (24 czerwca i 29 września) oraz cotygodniowych środowych targów lokalnych. Miasteczko rozwijało się jednak wolno, a próby lokowania w nim kupców żydowskich nie udały się. Na domiar złego pod koniec 1563 roku lub w początkach przyszłego Rejowiec został doszczętnie spalony i była to prawdopodobnie zemsta za zburzenie przez Reya kościoła rzymskokatolickiego w Popkowicach niedaleko Urzędowa.
Wbrew temu, co sadzono do niedawna, po przejściu na kalwinizm Rey nie założył w Rejowcu zboru; w tym względzie ograniczył się do innego, lokowanego przez siebie miasteczka, Oksa w Małopolsce. Tam prawdopodobnie został pochowany, tym bardziej, że rejowieccy mieszczanie byli wyznania głównie – jeśli nie wyłącznie – prawosławnego, utrzymując dwie cerkwie (w Rejowcu i Kobylem). Rey tą decyzją uniknął z poddanymi wyznaniowej konfrontacji.
Po śmierci poety majętność kobylska przeszła ostatecznie, po rodzinnych uzgodnieniach, w ręce Mikołaja. Dopiero on założył wspomniany zbór kalwiński i było to w roku 1580. Na pierwszego ministra tego zboru wyznaczony został Jan Sadurski z Sadurek. Mikołaj-junior nie gospodarował otrzymanymi dobrami zbyt troskliwie i zaradnie: liczne pożyczki zastawiane na dobrach kobylskich powodowały ich ubożenie, tym bardziej, że wierzyciele niezbyt dbali o nie. Utrzymywanie niedużej stadni ny koni arabskich tez kosztowało. Po śmierci Mikołaja-juniora (1600/1601) Rejowiec wraz z przyległościami przejęli jego czterej synowie: Mikołaj, Jan, Krzysztof i nieletni Jerzy. Oni także, wzorem ojca, żyli głównie na kredyt. Doprowadziło to ostatecznie do przejęcia klucza rejowieckiego przez Pawła Orzechowskiego, który zobowiązał się do zwrotu wierzycielom wszystkich długów zaciągniętych przez braci Reyów (1608). Nieco wcześniej, pod koniec wieku XVI zainstalowała się w miasteczku pierwsza kupiecka rodzina żydowska.
Okres prosperity pod okiem Pawła Orzechowskiego trwał zaledwie kilkanaście lat – po jego śmierci w roku 1612, dobra przejął syn Stanisław i w początkowych latach zarządzania nimi wykazywał dużo troski o ich stan. Miasto jednak w roku 1621 przeżyło najazd polskiej roty żołnierskiej, tracąc sporo żywności, zboża, ptactwa domowego i zwierząt gospodarskich. Najazd ten osłabił gospodarczo i finansowo miejscowych mieszczan. Do podobnego najazdu doszło w styczniu 1630 r., lecz tym razem chorągiew zadowoliła się okupem pieniężnym.
Kultywowany przez Stanisława Orzechowskiego model życia oparty na częstym zadłużaniu majętności rejowieckiej spowodował w efekcie sądowe usunięcie właściciela z niej. (18 kwietnia 1639 r.). Opisywane dobra trafiły ponownie do przedstawiciela rodziny Reyów – Marka (akt intromisji z 4 kwietnia 1641 r.). Jego nagła, w niewyjaśnionych okolicznościach poniesiona śmierć (początek lipca 1651 r.), przerwała próbę odbudowy świetności klucza rejowieckiego. Przejął go Franciszek Gorzkowski szwagier Marka i jednocześnie prawny opiekun jego młodocianego syna – Bogusława. On również podczas kilku lat opieki zdążył zadłużyć część majętności rejowieckiej, część zaś wydzierżawić. Bogusław, ożeniony z Anną Ożarowską w 1668 r., powodowany ograniczonymi i malejącymi wciąż wpływami z dóbr, zaciągał kolejne, znaczne nieraz, kredyty, których nie spłacił do śmierci, która nastąpiła w 1691 r. Tym samym cała majętność ubożała, co owocowało częstymi ucieczkami kmieci do innych dziedziców. Do zubożenia dworu i mieszczan niewątpliwie przyczynił się kolejny pożar miasteczka (1684 r.).
Decyzją Trybunału Lubelskiego Anna i jej nowy mąż – Kazimierz Łebkowski – podstoli kijowski wobec poważnego zadłużenia klucza rejowieckiego, zostali eksmitowani z miasta i przynależnych mu dóbr. Dobra te przeszły na krótko drogą sądową w ręce Zbigniewa i Zofii Suchodolskich, którzy przekazali je synowi Adamowi (1700), ten zaś, zaskoczony wielkością zadłużenia darowizny, sprzedał je 27 czerwca 1701 r. Stanisławowi Mateuszowi Rzewuskiemu – staroście chełmskiemu. Nowy właściciel z czasem uregulował wszystkie dotychczasowe zadłużenia obciążające rejowieckie dobra, zaciągając jednocześnie nowe pożyczki..
Z punktu widzenia własności ważne było to, iż po ponad półtora wieku klucz rejowiecki przeszedł z rąk szlachty protestanckiej w ręce dziedzica wyznania rzymskokatolickiego. Nowy właściciel dał wyraz swemu wyznaniu w roku 1720, po synodzie zamojskim, na którym dokonano latynizacji dotychczasowych obrządków prawosławnych, wprowadzając liturgię Kościoła rzymskiego oraz likwidując ikonostasy i tzw. carskie wrota. Rzewuski mianowicie na mocy tzw. listu funduszowego nadał unickiej cerkwi w Rejowcu stosowne, dość znaczne, beneficjum gruntowe, zezwalając przy tym parochom na warzenie piwa, palenie gorzałki i sycenie miodu na własne potrzeby.
Jednocześnie nadał cechowi szewskiemu i garbarskiemu, prowadzonemu przez wyznawców religii mojżeszowej, tzw. Prawo wieczyste, rodzaj cechowego aktu prawnego regulującego funkcjonowanie władzy cechowej i członków tej organizacji oraz zasady uzyskiwania stopnia czeladnika i majstra. Znane jest potwierdzenie tego prawa przez syna Stanisława Mateusza Rzewuskiego – Seweryna z roku 1729, już wówczas – na mocy zapisu sądowego - właściciela klucza rejowieckiego (od 23 maja 1724 r.), a jednocześnie starosty chełmskiego. To on wprowadził na terenie pawłowskiej parafii rzymskokatolickiej dla surowców sypkich (zbóż) i płynnych tzw. miarę rejowiecką. Jako szlachcic nie stronił od wystawnego życia, żyjąc z dzierżawy różnych wsi klucza rejowieckiego i poza nim. Na początku roku 1737 dokonał on bezwarunkowej donacji tegoż klucza na rzecz młodszego brata Wacława, obciążając go własnymi długami. Wacław aż do śmierci jedynie powiększał zadłużenia, których wierzyciele w większości nigdy nie odzyskali. Należy nadmienić, że na przełomie lat 1754/1755 znaczna część Rejowca zgorzała.
20 stycznia 1758 r. w Podhorcach, dziedzicznej miejscowości Wacława dokonano transakcji sprzedaży włości rejowieckiej Annie z Mierów Wolskiej, wdowie po Józefie Wolskim, właścicielce klucza uherskiego. Rzewuski wycenił swą majętność na 252 tysiące złotych, co w kontekście jej realnej wartości było ceną wygórowaną. Znaczna część budynków dworskich znajdowała się bowiem w stanie ruinacji. W ponad rok od tej transakcji Anna Wolska wyszła powtórnie za mąż za Wiktoryna Zaleskiego, starostę boreckiego, właściciela Turośni z przyległościami (województwo podlaskie). W tym samym roku małżeństwo Zaleskich otrzymało od króla Augusta III Wettyna przywilej organizowania w Rejowcu sześciu jarmarków rocznie. Przyczyniło się to do rozwoju miasteczka, mimo trzech groźnych pożarów (w latach 1768, 1770 i 1776 – pożar totalny). W rok po pożarze Zaleski, mając na względzie szybki rozwój miasteczka, nadal starozakonnym prawo produkcji gorzałki i piwa oraz sycenia miodu, a także handlu jakimkolwiek towarem.
Najprawdopodobniej w latach 1780-1782 na miejscu dawnego dworu, po części murowanego, Wiktoryn Zaleski wraz z żoną wznieśli istniejący do dzisiaj pałac. Mylą się zatem ci, którzy budowę tego obiektu przypisują Ossolińskim lub Woronieckim. Jest natomiast prawdą, iż jeden z Woronieckich – Adam Korybut ok. roku 1848 pałac rozbudował. Wiktoryn Zaleski, po wzniesieniu zasadniczej bryły pałacu, rozbudował swą rezydencję o oranżerię, a także o spichlerze, budynki folwarczne, owczarnię i inne budynki gospodarcze. Anna Zaleska zmarła w 1786 r. i pochowana została w chełmskim kościele OO. Reformatów. Zaleski, odznaczony za życia orderami Orła Białego i Świętego Stanisława, zapewne za lokalną działalność gospodarczą i postawę patrioty, spoczywa prawdopodobnie na cmentarzu łyczakowskim we Lwowie (w tym mieście spędził ostatnie dwa lata życia). Należy podkreślić, iż w okresie zarządzania dobrami Rejowca przez Zaleskich, nastąpił znaczący rozwój miasteczka oraz okolicznych wsi, należących do klucza. Od maja 1798 r., po śmierci Wiktoryna Zaleskiego, zarządzaniem dobrami zajęła się jego bratanica Marianna z Zaleskich Ossolińska. Zapewne to ona dokończyła budowę murowanej cerkwi unickiej, do dziś zachowanej jako kościół przycmentarny (jej budowę rozpoczął Zaleski w roku 1796). Jednocześnie urządził on w jednym z pomieszczeń pałacowych prywatna kaplicę (zlikwidował ja w 1822 r. kolejny właściciel pałacu – Tomasz Łubieński). Warto dodać, iż do końca lat pięćdziesiątych osiemnastego stulecia funkcjonowały w Rejowcu dwie cerkwie: prawosławna i unicka. Istniały także bóżnica i mykwa do rytualnych oczyszczeń. O handlowych interesach prowadzonych przez Żydów rejowieckich, ich dorocznych świętach i obrzędach, a także o funduszach dla Dozoru Bóżniczego w Rejowcu i zmienności praw dotyczących starozakonnych szeroko i wnikliwie pisze Marian Janusz Kawałko w książce pt. Rejowiec, jego okolice i właściciele w latach 1531-1869 (II wyd., Lublin 2011).
Po wyjściu w roku 1805 za mąż za hr. Tomasza Łubieńskiego, córka Marianny – Konstancja, przejęła dozór nad kluczem rejowieckim. W intercyzie ślubnej wyceniony został na 350 tys. złotych, co pokazuje wkład Zaleskich w rozwój i pomyślność jego mieszkańców. Po powrocie z wojen napoleońskich do Rejowca, Tomasz Łubieński zajął się sprawami oświatowymi, otwierając w roku 1816 prywatna szkołę elementarną dla bogatych mieszczan, obsługi dworu i stacjonującej w miasteczku jednostki wojskowej. Mało jednak przedsiębrał dla umocnienia ekonomicznego Rejowca, po jego rabacji w roku 1813 przez przechodzące wojska rosyjskie (zarekwirowano wówczas miejscowym Żydom, bez pieniężnej ekwiwalencji, znaczne ilości zboża, gromadzonego na wypadek kolejnych wojen). Przez dłuższy czas prowadził z władzami wojewódzkimi i centralnymi spór o funkcjonowanie burmistrza, domagając się przyznania tego urzędu dla siebie, bowiem mieszczanie nie byli w stanie łożyć na pensję dla analogicznego urzędnika wyznaczonego przez władze rosyjskie. Ostatecznie rząd zgodził się pokrywać część kosztów utrzymania urzędu burmistrzowskiego.
Około roku 1819 Tomasz Łubieński zaprojektował – na podstawie wzorca angielskiego – prototyp maszyny do młócenia zboża o napędzie konnym. Wprawdzie był to model nie całkiem konstrukcyjnie dopracowany (nie można było w nim młócić zboża zmierzwionego), ale przez pewien czas pełnił swoją funkcję w rejowieckim folwarku. Maszyna młóciła przeciętnie 3-4 kopy zboża na godzinę przy pięcioosobowej obsłudze.
W drugiej połowie lat dwudziestych Konstancja Łubieńska zaciągnęła w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim pożyczkę zastawną na Rejowcu w kwocie 177 tysięcy. Tu nadmienić trzeba, iż Tomasz wraz z bratem Henrykiem utworzyli Dom Handlowy i przez różne nieformalne, półlegalne powiązania decydowali, komu pożyczki przez Bank Polski faktycznie zostaną udzielone. Sytuacja ta tworzyła, rzecz jasna, sytuacje korupcjo - i kryminogenne.
6 września 1832 r. spisany został akt kupna-sprzedaży klucza rejowieckiego między małżeństwem Łubieńskich a Adamem Woronieckim, byłym generałem będącym wcześniej na usługach armii carskiej. Mimo zmiany właściciela majętności rejowieckiej, stan ubóstwa mieszkańców Rejowca, w którym nie masz żadnego handlu, ani znacznych jarmarków był nadal dotkliwy. Stał się tym dotkliwszy, gdy Adam Korybut Woroniecki, równoległy właściciel dóbr Kaniego, dokonał scalenia gruntów uprawnych mieszczan rejowieckich, a w wyniku tej operacji przyznał im działki mniej żyzne i mniejsze powierzchniowo Niektórzy, najbogatsi mieszczanie, pozywali z tego tytułu Adama K. Woronieckiego przed sąd, jednak bez sukcesu.
Pod koniec stycznia 1852 r. nieznani sprawcy dokonali okradzenia cerkwi rejowieckiej, a zły stan budynku ułatwił złodziejom dokonanie przestępstwa. W niedługim czasie Woroniecki we współpracy z Dozorem Cerkiewnym zlecili wykonanie solidnego remontu świątyni, a wartość prac renowacyjnych przekroczyła kwotę 195 rubli srebrnych.
Za czasów Woronieckiego, w 1858 r. na rynku rejowieckim wybudowano studnię publiczną wraz z pompą, pełniącą także funkcję przeciwpożarową. Ówczesna ogólna powierzchnia miasta wynosiła ok. 210 ha, wliczając w jego obręb Wólkę Rejowiecką. Miasto liczyło naówczas ogółem blisko 1270 mieszkańców, w tym 315 katolików wyznania rzymskiego i ponad 850 wyznawców religii mojżeszowej.
Na mocy ukazu carskiego z roku 1864, w wioskach należących do Rejowca oraz w samym miasteczku dokonano uwłaszczenia włościan gruntami rolniczymi. Zachowano im jednak prawo do korzystania z dworskich serwitutów, wypasu bydła w pańskich lasach oraz zbierania w nich opału.
Należy nadmienić, iż pod koniec lat czterdziestych sprowadzili się do dóbr Woronieckiego koloniści niemieccy, którzy wcześniej przyjęli poddaństwo cara rosyjskiego. Osiedlano ich głównie w Rybiem, Majdanie Rybieńskim i Kobylem.
Na mocy postanowienia carskiego Komitetu Urządzającego oraz ukazu z dnia 1 czerwca 1869 r. o przemianowaniu na osady niektórych miast w guberniach Królestwa Polskiego, z dniem 1 stycznia 1870 r. Rejowiec został przemianowany na osadę wiejską, a tym samym został pozbawiony praw miejskich. W powiecie chełmskim ukaz objął ponadto Pawłów, Puchaczów, Sawin i Wojsławice.
Po śmierci Adama Korybuta Woronieckiego, majętność rejowiecką przejął, zapewne w 1864 r., jego syn Henryk. Po jego bezpotomnym zejściu, prawem bliższości Rejowiec trafił do wdowy po nim – Marii z Orsettich oraz jednego z braci Korybuta. Na zasadzie porozumienia rodzinnego, cały klucz, oszacowany na 188 tys. rubli, z dniem 2 lipca 1874 r. przeszedł w całości w ręce Marii z Orsettich księżnej Woronieckiej. Ta, po wyjściu za mąż za Stanisława hr. Łubieńskiego, wniosła mu w posagu posiadany klucz rejowiecki, on zaś dokonał sprzedaży otrzymanej majętności Józafatowi Budnemu za sumę 219 tys. rubli. To za sprawą tego właściciela Rejowiec rozpoczął swój nowy, gospodarczy rozwój, zaczął rozwijać się przemysł, powstała cukrownia i gorzelnia oraz młyny. To dzięki fundacji Józafata Budnego w latach 1906-1907 budowano w Rejowcu kościół w stylu neogotyckim.